Kół Gospodyń Wiejskich, które działają nieprzerwanie od ponad 55 lat jest w kraju niewiele. Jednym z takich jest Koło Gospodyń Wiejskich z Janczewa.
Kobiety miały potrzebę spotykać się , dzielić się swoimi umiejętnościami, uczyć czegoś nowego, były też takie czasy, że paszy dla kurcząt nie można było kupić nigdzie tylko w kole. Te wszystkie czynniki sprawiły, że w roku 1959 powstało nasze koło, które wówczas, w chwili zawiązywania liczyło 150 członkiń!
Panie spotykają się nadal regularnie od ponad półwiecza, a takich kół jest zaledwie kilka w naszym kraju, dlatego działalność koła ciągle, nieprzerwanie trwa i jest kontynuowana przez kolejne pokolenia wiejskich pań, gospodyń z Janczewa. Co prawda nie organizują już konkursów hodowlanych, konkursów na najładniejsze ogrody, na nowatorskie uprawy, nie organizuje też licznych kursów – od haftowania, szycia, po pieczenie i gotowanie oraz haftu i robótek.
Koło miało i ma na koncie wiele akcji charytatywnych. Członkinie przez wiele lat zbierały pieniądze na książeczkę mieszkaniową dla sieroty z domu dziecka w Skwierzynie. Dziecko było zabierane do domu pań z koła, by umilić spędzanie mu świąt, wakacji, itp.
Do dziś zażyłość ta pozostała, mimo upływającego czasu.
Każdego roku nasze koło wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej, będąc pomocnym w organizacji tej imprezy, uświetniając kulinariami zbiórkę na cele jakie przyświecają jej organizatorom. Jest pomocne w organizacji od wielu, wielu lat Dnia Dziecka, Dnia Seniora. Obecnie wspomaga organizację oraz uświetnia wszelkiego rodzaju formy aktywności fizycznej, np. biegi oraz nordic-walking w imprezie już dość znanej cieszącej się dużym poparciem społeczności naszej, miejscowej, gminnej i nie tylko. Pomagamy pozyskać środki na nagrody, fanty itp. dzieląc się swoimi umiejętnościami kulinarnymi, artystycznymi, itp.
Koło co roku w okresie żniw organizowało dziecińce, w których zapewniona była opieka nad maluchami, była też pralka na stanie koła, którą ludzie ze wsi mogli wypożyczać, podobnie jak szatkownice do kapusty oraz magiel. Dotyczy to czasów bardzo odległych, niemniej obrazuje, jak bardzo wiele koło znaczyło dla społeczności naszej wsi.
Obecnie również posiada na stanie naczynia, zastawy stołowe, sztućce, obrusy, itp. Służą one miejscowej społeczności, wypożyczane są na różne imprezy rodzinne.
Dawniej koło było organizatorem licznych zabaw, wieczorków tanecznych, gospodynie starały się o oprawę takich potańcówek w postaci dobrego jadła, przygotowanego przez każdą członkinię oraz oprawę muzyczną. Koło zawsze, od zarania było i jest ogniwem łączącym wieś i jej mieszkańców. Choćby wspomnieć o organizacji dożynek, wypiekamy ciasta, szykujemy pyszne potrawy. Zawsze wyplatane były wieńce dożynkowe. Sztuka ta jest przekazywana z pokolenia na pokolenie przez mistrzynie w tej dziedzinie, które od początku są bardzo aktywnymi członkiniami naszego koła. Wieńce są po prostu dziełami artystycznymi w swoim rodzaju i unikatami. Panie te mimo upływu 55 lat pracy w kole wciąż czynnie uczestniczą w jego działalności. Założyły przy kole zespół śpiewaczy „Janczewianki”, w którym śpiewają już następne pokolenia, ich córki i wnuki odnosząc wiele sukcesów w regionie, a nawet w kraju. Panie te są prawdziwą ostoją koła, są wielkimi autorytetami dla młodego pokolenia gospodyń i prawdziwą skarbnicą tradycji, które koło nasze kultywuje.
Jak trafiają kobiety do naszego koła? A no właśnie przez tradycje rodzinne, bo należały babcie, mamy, no to i siłą rzeczy należą już ich córki, należała częstokroć teściowa, to i synowa obecnie należy. Widać, że dobra praca zespołu, jakim jest Koło Gospodyń Wiejskich w Janczewie wpływa na to, że wciąż ono trwa i przynosi wiele pozytywnych efektów dla naszej, wiejskiej społeczności.
Panie z koła tworzą rodzinę, która zawsze może na siebie polegać. Starają się kultywować tradycje spotkań sprzed tych wielu lat. Choć jak już wcześniej wspomniano, nie organizują konkursów hodowlanych, to nadal uczestniczą w kursach, choćby kulinarnych, z wielu przepisów, pokazów jakie poznają korzystają.
Jesteśmy dumne, my członkinie KGW w Janczewie, że jesteśmy spadkobierczyniami tradycji, która wyrosła z pracy tych pierwszych kobiet, weteranek naszego koła, które dzielnie trwa w nieutrudzonej pracy na rzecz przyszłych pokoleń, by tradycja trwała nieprzerwanie kolejne co najmniej półwiecze na rzecz, jak to pięknie powiedział nasz zacny piewca uroków wsi, Jan Kochanowski – „..wsi spokojna, wsi wesoła..”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz