Niedzielna frekwencja była znacznie lepsza od zeszłorocznej, co potwierdza rosnące zainteresowanie „Janczewską 10” i samymi biegami. Rano zawodnicy zebrali się pod biurem zawodów. Tam około 11.30 czekała na nich instruktor fitness, która przeprowadziła rozgrzewkę. O 12 oficjalnie rozpoczął się bieg na 10 km, a pięć minut później wystartowali zwolennicy marszu nordic walking. Emocje były niesamowite, każdy sportowiec zacięcie dążył do przekroczenia linii mety. Liczyła się nie tylko rywalizacja, ale i dobra zabawa. Na jednej trasie spotkali się zawodnicy, których dzieliła różnica wieku, kondycja i przygotowanie, a jednak sportowy duch drzemał w każdym podobny. Pierwsi zawodnicy ukończyli swoje zmagania już po 30 minutach, kolejni dołączali do nich sukcesywnie. Tego dnia bowiem każdy czuł się zwycięzcą.
Kolejna część imprezy odbyła się w centrum wsi. Tam zawodnicy udali się na poczęstunek, który przygotowały Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Janczewie. Słodkości upieczone przez nasze niezawodne Panie smakowały nie tylko tego dnia, bowiem rozpieszczały podniebienia zawodników już w przeddzień sportowych zmagań. W parku odbył się również bieg najmłodszych, którego główną pomysłodawczynią była Pani Krystyna Podsiadło. Nasze pociechy zmagały się na dystansie 100m w dwóch kategoriach wiekowych, osobno dziewczynki i chłopcy. Rywalizacja okazała się zacięta. Każdy mały zawodnik ukończył bieg z uśmiechem na buzi, a najmłodszy, bowiem 11 – miesięczny Mateusz, finiszował w asyście kochanych dziadków.
Po tych ostatnich sportowych zmaganiach odbyła się koronacja zwycięzców. Puchary i dyplomy dla najmłodszych wręczyła Sołtys Wsi Janczewo Krystyna Podsiadło, Wójt Gminy Santok Józef Ludniewski oraz Dyrektor Biegu Michał Myszkowski. Następnie nagrodzono starszych zawodników zawodów, wręczono puchary, dyplomy oraz dwa miecze Kasztelana Santockiego.
„Janczewska 10” to kolejne święto wsi, które mam nadzieję na długo wpisze się do kalendarza, a z czasem stanie się pewnego rodzaju tradycją. Wydarzenie to zgromadziło w jednym miejscu ludzi, których pozornie więcej dzieli niż łączy, a jednak jest coś ponad podziały – sportowy duch rywalizacji i wspaniała atmosfera.
Autor: Partycja Trzosek
Niektórzy zawodnicy oprócz biegów, w locie zbierali kwiaty :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz